DS otworzył przede mną nowy świat!

O rodzącej się w Polsce branży digital signage, o wyzwaniach jakie przed nią stoją i roli NEC Display Solutions w kreowaniu tego procesu z Mariuszem Orzechowskim, dyrektorem polskiego przedstawicielstwa NEC Display Solutions, rozmawiał Adrian Klementowski.

 


VISUAL COMMUNICATION: Niedawno zakończyła się ważna dla branży konferencja „Digital Signage Trends 2009”, której sponsorem generalnym był NEC Dispaly Solutions. Czy wydarzenie spełniło Pana oczekiwania?


MARIUSZ ORZECHOWSKI: Z jednej strony jest mi trudno oceniać tę konferencję, ponieważ bardzo mocno byliśmy zaangażowani w jej organizację.  Osobiście odpowiadałem za warstwę merytoryczną, a w związku z tym, że zawsze wyznaczam sobie wysokie cele, równie często odczuwam niedosyt. Zawsze pewne detale można lepiej dopracować. Patrząc jednak z boku uważam, że konferencja była dużym sukcesem, udało się nam zgromadzić wiele firm, które do czasu konferencji myślały o sobie nawzajem w kategoriach konkurencji. W Warszawie natomiast okazało się, że działają na innych rynkach i mogą być wobec siebie komplementarne. Głównym założeniem DST 2009,  było zaprezentowanie szerokiego spectrum zastosowań digital signage i sądzę, że zrealizowaliśmy ten cel poprzez kompleksowe omówienie DS zarówno jako systemów reklamowych, jak i informacyjnych. W tym miejscu należy się ukłon w kierunku VISUAL COMMUNICATION, za bardzo ciekawą prelekcję o zastosowaniu DS w przestrzeni publicznej z interesującymi przykładami, łącznie z przykładem ratowania ludzkiego życia. Pokazaliśmy wspólnie, że systemy informacyjne są bardzo ważną częścią DS. Prawda jest jednak taka, że większość firm odbiera DS tylko jako systemy reklamowe. Wciąż, nie wiele firm ma również świadomość, że inne zadania stawia się przed systemami DS np. w bankach – tu należy mówić o cyfrowym merchandising’u, a inne przed tymi instalowanymi choćby w hipermarketach, na których sprzedaje się głównie czas reklamowy. Konferencja miała pokazać różnorodność rozwiązań, które są już obecne na rynku, ale także nakreślić te, które wciąż są przed nami. Po raz pierwszy w Polsce zostały poruszone także kwestie prawne związane z DS, co było obszarem zupełnie innowacyjnym w stosunku do poprzednich sympozjów poświęconych tej tematyce. Z tego punku widzenia jestem bardzo zadowolony.


VC: Konferencja odbyła się pod patronatem „Polish Digital Signage Association”, którego jest Pan wiceprezesem. Proszę powiedzieć, jak rozwija się stowarzyszenie i jakie są jego główne cele. 


M.O.: Najważniejszym zadaniem, jakie postawiliśmy przed PDSA jest edukacja, która będzie zawsze potrzebna, choć różna, na różnych etapach rozwoju tego rynku. Stowarzyszenie działa od niedawna, bo od początku tego roku, a w jego skład wchodzi kilkanaście osób. Łatwo sobie więc wyobrazić, że ewentualny budżet na wszelkie działania jest w zasadzie zerowy. Siłą napędową PDSA jest przede wszystkim zapał osób, które chcą działać na rzecz rozwoju branży digital signage w Polsce i w tym miejscu należy się duży szacunek i podziękowania dla zespołu firmy POL TV Multimedia, który jest wspólnie z NEC Display Solutions najbardziej aktywną częścią w strukturach stowarzyszenia. Należy pamiętać, że żeby stworzyć taką organizację potrzebna jest cała masa mrówczej pracy na polu administracyjnym i właśnie POL TV, głównie poprzez Michała Moszyńskiego, który jest prezesem PDSA, udźwignęło ciężar tych prac. Z kolei, mi przypadła rola promowania i pokazania stowarzyszenia w mediach. Pomysł konferencji zrodził się na samym początku pracy stowarzyszenia i bardzo się cieszę, że udało nam się go zrealizować. 


VC: Do tej pory NEC Dispaly Solutions kojarzony był z technologią, z ekranami, czyli ostatnim ogniwem łańcucha digital signage. Sytuacja wygląda jednak tak, że jesteście Państwo lokomotywą ciągnącą ten rynek. Skąd tak duże poczucie odpowiedzialności za rozwój branży? Czy NEC jest tak samo mocno zaangażowany w DS w pozostałych krajach?

 

(...)

więcej w VISUAL COMMUNICATION 10/2009

 

« poprzedni   |   następny » « wróć

Komentarz miesiąca

Małe kroczki dla wspólnego dobra

Obecne czasy stają się coraz bardziej burzliwe i niespokojne. W takiej epoce także komunikacja wizualna staje w obliczu sytuacji, w której powinna za każdym razem od nowa przemyśliwać swoją rolę, by dążyć do ulepszenia świata. Zdaję sobie w pełni sprawę z naiwności tego postulatu, lecz mimo wszystko sądzę, że pozostaje on ważny, a może wręcz kluczowy. Z najnowszego numeru VISUAL COMMUNICATION, dowiecie się zatem między innymi....

Reklama