Święta

Data publikacji: maj 2015

Piotr na pierwszy rzut oka jest zwyczajnym facetem. Pracuje na stanowisku zarządzającym w dużej firmie budowlanej. Wysoki, szczupły, włosy przyprószone szronem wieku. Jednak gdy przyjrzymy się mu bliżej zobaczymy kilka detali, które wcześniej mogły umknąć naszej uwadze. Prosta sylwetka, sprężysty krok, brak rozrośniętego „mięśnia piwnego” w przeciwieństwie do innych partii ciała. Kilka dni w roku jest dla niego świętem. Wtedy bierze udział w triathlonie. Przed startem są nerwy, ale po pierwszym zanurzeniu w wodzie napięcie mija. Potem spokój na rowerze i maks na biegu. Poziom endorfin sięga zenitu. Po przebiegnięciu mety jest wyczerpany, ale i szczęśliwy. Piotr ma 68 lat.

 

Agnieszka jest przeciwieństwem Piotra. Nie ma czasu na długie przygotowywania. Konsekwencja treningowa jest jej obca. W jednym aspekcie jest jej blisko Piotra - codziennie zabiegana zmierza z domu do pracy. Z pracy na zakupy. Z zakupów do domu. I tak w kółko. Dla niej świętem jest każdy dzień wolny, który może spędzić z rodziną. Od rana do wieczora. Ma dwójkę wspaniałych dzieci i męża, z którym się mija w środku tygodnia. Długie weekendy są dla niej bezcenne.

 

Urzędnik państwowy brzmi dumnie. Dla Andrzeja praca w samorządzie jest spełnieniem marzeń. Ma wysokie stanowisko w jednym z Urzędów Marszałkowskich. Jednak u niego słowo „święto” oznacza coś dokładnie odwrotnego niż u Agnieszki. Święta państwowe to dla niego praca i obecność na różnego rodzaju uroczystościach, spotkaniach oraz odsłonięciach większych lub mniejszych pomników. Pod krawatem nie tylko na co dzień, ale i od święta jak sam mówi. Jednak po spełnieniu obowiązków służbowych, ubiera długie kalosze, zakłada moro i jedzie w głuszę. Ma swoje miejsce z urokliwym jeziorkiem. Tam jest cisza, zieleń i brak tłumów. Tylko on i jego wędka. Prawdziwe święto lasu.

 

Grażyna właśnie kończy trzeci rok studiów. Zupełnie nie rozumie, dlaczego rodzice jej wciąż powtarzają, że ciągle świętuje. Przecież chodzi na ćwiczenia i wykłady. Robi pilnie notatki. Uczy się. Czasami tylko jak najdzie ją refleksja zaduma się, że może chodzi o ten powtarzany drugi rok...

 

Dla każdego z nas słowo święto ma inne znaczenie. Stąd też ośmielę się postawić tezę, że wydanie, które trzymacie właśnie w rękach jest również świąteczne. I absolutnie nie ma znaczenia, że mamy dokładnie połowę roku, a do Bożego Narodzenia jest jeszcze sporo czasu. Ten numer jest świąteczny z kilku innych powodów. Pierwszy to FESPA. Prawdziwe święto druku wielkoformatowego; fiesta dla wszystkich sign makerów, marketerów, producentów i dystrybutorów urządzeń LFP. Nie dziwi więc, że sporo piszemy o FESPA i dziejących się wokoło inicjatywach jak FESPA Fabric, ale też pytamy o inspiracje na temat tych targów, którymi podzielił się z nami Neil Feston, Dyrektor Generalny FESPA. Na samych targach też oczywiście będziemy w hali 8 na stoisku F3. Zapraszamy do odwiedzin! A przy okazji targowych tematów warto też zerknąć na arcyciekawą wizualizację 3D stoiska ery 4.0 i przeczytać o ewolucji targów i ich przystosowaniu do współczesnych uwarunkowań rynkowych. Po drugie. Tylko teraz, tylko od wielkiego święta i tylko u nas w takim zakresie pojawia się temat reklamy pneumatycznej. Jest merytorycznie; jest ciekawie i jest niezwykle. Zresztą oceńcie sami. I po trzecie. Gumball 3000 to legenda. Dla niektórych wręcz świętość. Po raz pierwszy ta legenda zawitała na nasze łamy. Jeżeli jeszcze nie wiecie co to jest, zajrzyjcie koniecznie na kolejne strony, a znawców tematu z pewnością ucieszy ta wizualna uczta.

Jeżeli powodów do uznania świątecznego charakteru tego numeru Wam wciąż brakuje, mam nadzieję, że wywiad o intrygującym tytule „Kościelne monitory” ostatecznie przechyli szalę zwątpienia

Na koniec świątecznie zapraszam do wspólnego świętowania, także w Kolonii podczas FESPA w hali 8 na stoisku F3.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

« poprzedni   |   następny » « wróć

Komentarz miesiąca

Małe kroczki dla wspólnego dobra

Obecne czasy stają się coraz bardziej burzliwe i niespokojne. W takiej epoce także komunikacja wizualna staje w obliczu sytuacji, w której powinna za każdym razem od nowa przemyśliwać swoją rolę, by dążyć do ulepszenia świata. Zdaję sobie w pełni sprawę z naiwności tego postulatu, lecz mimo wszystko sądzę, że pozostaje on ważny, a może wręcz kluczowy. Z najnowszego numeru VISUAL COMMUNICATION, dowiecie się zatem między innymi....

Reklama