Kin(owa)estetyka. Rozmowa z Krzysztofem Dembińskim

Data publikacji: styczeń 2015

 

 

 

Wyobraźmy sobie gigantyczną konsolę do gier, dzięki której możliwa jest wspólna rozgrywka dużej grupy osób, na przykład na ekranie kinowym. Niemożliwe? Firma Alpha Vision z Warszawy posiada w swojej ofercie takie rozwiązanie, noszące nazwę Human Joystick. Product Manager przedsiębiorstwa Krzysztof Dembiński opowiedział nam o niezwykłych grach, w których publiczność steruje obiektem umieszczonym na ekranie za pomocą ruchów rąk.

 

Rozmawiała: Katarzyna Owczarek

 

 

 

VISUAL COMMUNICATION: Na czym polega działanie gier Human Joystick?

 

Krzysztof Dembiński: Działanie systemu polega na rejestrowaniu pozycji podniesionych rąk graczy i wyznaczaniu różnicy pomiędzy ich stanem w danym czasie. Generalnie oznacza to, że ręce wyznaczają wektory kierunku lewo – prawo, które interpretowane są przez oprogramowanie i przekładają się na ruch obiektów na ekranie.

VC: Jakie są wymagania techniczne do przeprowadzenia takich gier?

 

KD: Human Joystick jest możliwy do zorganizowania w przestrzeni otwartej, jednak trzeba pamiętać, że osoby siedzące mają dłonie wyrównane mniej więcej do jednego poziomu, przy osobach stojących wykrycie ruchu jest trudniejsze technicznie – jednak nadal możliwe.
Co do wymagań technicznych – jeżeli sala jest na przykład niedoświetlona i wiemy o tym wcześniej, możemy wykorzystać dodatkowe oświetlenie podczerwone. Wielkość sali nie ma znaczenia, musimy mieć tylko możliwość instalacji kamer naprzeciwko widowni.

 

VC: Jaki sprzęt wykorzystywany jest do przeprowadzania gier Human Joystick?

 

KD: Sprzęt, jaki wykorzystujemy, to specjalnie dostosowane kamery. Ich liczba dobierana jest pod względem liczby gości. Wykorzystujemy od dwóch do nawet dwudziestu kilku kamer, podłączonych do laptopów. Przenośne komputery łączy natomiast siec bezprzewodowa. Na końcu systemu znajduje się serwer zbierający informacje z kamer i generujący grę i efekt interaktywny. Obraz może być wyświetlany na każdym ekranie, który dobrany jest wielkością do widowni. Może być to telebim diodowy, ekran bezszwowy czy ekran z projektorem.

 

VC: Skąd wzięła się idea przeprowadzania gier w taki sposób?

 

KD: Szukaliśmy uniwersalnego sposobu na rozwiązanie problemu zaangażowania w aktywność całej sali kinowej czy konferencyjnej. Takie rozwiązanie z założenia wymaga od uczestników współpracy, wspólnego działania, co jest ogromnym plusem przy wielu eventach. HJ wyewoluował z naszych koncepcji gier sterowanych ruchem rozwijając się do skali jaką ma teraz.

VC: Jakie rodzaje gier typu Human Joystick oferuje Alpha Vision?

 

KD: Gry, jakie realizujemy, mogą być wykonane w technice 2D – ich zaletami są prostota i wizualne nawiązanie do gier znanych ze starych platform typu Atari czy Amiga. Przykład stanowi klasyczny arkanoid (gra, w której należy strącić zawieszone na górze ekranu elementy za pomocą przedmiotu odbijanego przez gracza za pomocą ruchomej poprzeczki – przyp. red.) czy np. lot rakietą widzianą z góry, która musi omijać meteoryty. Mamy również możliwość zrealizowania gier w 3D, gdzie obraz gry jest rzutem perspektywicznym. Rozwijamy technikę gier 3D, tak aby gracze oglądali je w specjalnych okularach.

 

Jedna z realizacji Human Joystick z duża liczbą graczy.

 

VC: Kto jest odbiorcą gier Human Joystick, z kim współpracujecie?

 

KD: Równie chętnie współpracujemy ze wszystkimi klientami: począwszy od koncernów, a na małych i średnich przedsiębiorstwach skończywszy. Dostarczamy rozrywki każdemu klientowi. To ważny element naszego podejścia, znamy bowiem realia polskiego rynku.

 

VC: Ile realizacji HJ Alpha Vision przeprowadziła dotychczas?

  

KD: Około siedemdziesięciu.

VC: Niezły wynik. Która miała największą liczbę graczy?

 

KD: Największa realizacja to pełna Sala Kongresowa. Grało wtedy około 2800 osób. Ostatnio natomiast współpracowaliśmy z Mea Group przy organizacji eventu dla pracowników jednej z telefonii komórkowych. Udało nam się wtedy zintegrować 300 osób…

 

VC: Bardzo dziękuję za rozmowę.

 

 

Zapraszmy na stronę zespołu Alpha Vision.

« poprzedni   |   następny » « wróć

Komentarz miesiąca

Małe kroczki dla wspólnego dobra

Obecne czasy stają się coraz bardziej burzliwe i niespokojne. W takiej epoce także komunikacja wizualna staje w obliczu sytuacji, w której powinna za każdym razem od nowa przemyśliwać swoją rolę, by dążyć do ulepszenia świata. Zdaję sobie w pełni sprawę z naiwności tego postulatu, lecz mimo wszystko sądzę, że pozostaje on ważny, a może wręcz kluczowy. Z najnowszego numeru VISUAL COMMUNICATION, dowiecie się zatem między innymi....

Reklama