Kalendarium

09-11.01.2024 · Viscom, Düsseldorf

30.01-02.02.2024 · RemaDays, Nadarzyn

30.01-02.02.2024 · ISE, Barcelona

19-22.03.2024 · FESPA, Monachium

03-05.09.2024 · Warsaw Print Tech Expo, Nadarzyn

Duże wrażenie

Data publikacji: Kwiecień 2012

Tekst: Cary Sherburne


Mówiąc o targach drupa 2008, specjaliści z branży nazywają je często „inkjetową drupą” i pod wieloma względami mają rację. Właśnie po tym wydarzeniu wiele firm wprowadziło na rynek czterokolorowe, szybkie rozwiązania inkjetowe, które podczas targów po raz pierwszy ujrzały światło dzienne – w formie projektów czy prototypów. Im bliżej drupy 2012, tym więcej pytań o technologie, które zostaną pokazane w Düsseldorfie oraz o ich wpływ na rynek poligraficzny.

 

W miarę jak zbliżają się targi drupa 2012 wiemy coraz więcej na temat tego, jakie rozwiązania zostaną zaprezentowane, jednak cały czas nie mamy świadomości, jak wpłyną one na strukturę rynku poligraficznego w przyszłości. Podobnie jak przed czterema laty, również i teraz możemy spodziewać się silnej pozycji urządzeń inkjetowych. Tym razem jednak, obok dominującej reprezentacji sektora produkcji, znaczące miejsce zajmą również przedstawiciele z sektora cyfrowego druku wielkoformatowego, którzy oferują możliwości poprawy ceny i wydajności. Z uwagi na te walory druk cyfrowy wypiera – w coraz większej ilości zastosowań – bardziej tradycyjne techniki, jak chociażby sitodruk.

 

Wielkoformatowy rynek

 

Zastosowanie cyfrowych ploterów wielkoformatowych w sektorze produkcji oznakowań i displayów nie stanowi innowacji. Nowością jest jednak tempo, z jakim coraz to bardziej zaawansowane pod względem jakości, szybkości oraz zakresu zastosowań rozwiązania zostają wdrażane w procesie produkcji. Zmiana wymagań odbiorów z sektora poligraficznego, obejmująca szybszą realizację krótszych, bardziej zindywidualizowanych serii jest podyktowana możliwościami druku cyfrowego, jednak w konsekwencji wpływa na przemianę całego rynku wielkoformatowego. To właśnie rozwój technologiczny pomaga sprostać wymaganiom odbiorców, które sam początkowo pobudza. Cały czas liczy się innowacyjność rozwiązań. Przykładowo, firma EFI w linii ploterów VUTEk zastosowała technologię zimnego suszenia Cool Cure przy wykorzystaniu systemów LED-owych. Zastosowanie diod zamiast lamp UV nie wpływa na obniżenie prędkości suszenia, a pozwala zaoszczędzić energię. Ponadto, dzięki systemom LED można drukować na cieńszych podłożach i zmniejszyć ilość ciepła potrzebnego do suszenia. Diody posiadają jeszcze jedną zaletę, a mianowicie dłuższą żywotność niż żarówki UV. Scott Schinlever, wiceprezes EFI i dyrektor generalny działu maszyn atramentowych, spodziewa się, że dzięki drupie otworzą się nowe możliwości zastosowania technologii LED-owej: „Słabe strony diod nie wpływają ujemnie na ich funkcjonalność”. Z kolei koncern Fujifilm Graphic Systems wprowadził na rynek rozwiązanie, które może być postrzegane jako pomost pomiędzy drukiem komercyjnym a sektorem oznakowań. Ploter inkjetowy J-Press 720 jest przeznaczony do druku komercyjnego, ale jego rozmiar arkusza i oferowana jakość sprawiają, że znajduje on zastosowanie również w produkcji oznakowań czy displayów i wszelkich innych materiałów do promocji w punktach sprzedaży. Taka elastyczność zastosowań sprawia, że drukarnia nie będzie musiała poprzestawać na jednym typie zleceń. Dla uzupełnienia należy dodać, że Fujifilm jest wyłącznym dystrybutorem na Stany Zjednoczone ploterów Inca Onset, które są dostępne w serii flatbed/roll-fed UV oraz UVISTAR roll-fed. Wiele z tych technologii stanowi odpowiedź na wymagania rynku. W czerwcu 2011 firma Info- Trends, zajmująca się diagnozowaniem rynku, zakończyła badania na temat odbiorców graficznych produktów wielkoformatowych. Miało to na celu zrozumienie klientów i ich potrzeb, a także prześledzenie zmian, jakie nastąpiły od czasu ostatniego badania, które zorganizowano w 2009 roku. Mimo że jest to badanie przeprowadzone w Ameryce Północnej, to skupia się ono na wymaganiach kupujących, które mogą być podobne na całym świecie. W ankiecie wzięło udział ponad 300 respondentów należących do grona nabywców usług wielkoformatowych.

 

Aplikacje i wzorce zakupowe

 

Badania wykazały, że bannery, plakaty i oznakowania są dominującymi zleceniami wielkoformatowymi. Z kolei jeśli chodzi o fotografię, to notuje ona znacznie większy udział w porównaniu z 2009 rokiem (wówczas zainteresowanie wielkoformatowymi fotografiami wykazało 30%, natomiast w 2011 roku – 42,6%). Ostry spadek wykazały rysunki, proofy, flagi oraz tekstylia. Średnia zakupu produktów wielkoformatowych wskazana przez respondentów wynosi 5,4 razy w roku, co stanowi niewielki wzrost w porównaniu z wynikami z 2009 roku. W 2011 roku średnia objętość zlecenia wynosiła 36,5 wydruków, co sprzyja rozwojowi technologii cyfrowych. Obecnie jakość, cena i szybkość realizacji to trzy najważniejsze kryteria wyboru dostawców oznakowań i displayów. Natomiast w 2009 roku to cena była głównym i decydującym kryterium. To zjawisko komentuje Linda Bell, dyrektor generalny Inca Digital Printers: „Nastąpiła znaczna zmiana. Klienci są coraz bardziej zaznajomieni z nowymi technologiami i sposobem ich wykorzystania do własnych celów, co sprawia, że stają się bardziej wymagający. Są oni bardziej zainteresowani różnymi technikami druku i wysokiej jakości wykończeniami, niż to miało miejsce w przeszłości. Mimo że mają oni pewne oczekiwania względem szybkości druku, to głównie nie o szybkość, ale o jakość im chodzi”. Właśnie dlatego Inca niedawno wprowadziła na rynek plotery gwarantujące wysokiej jakości wydruk przy nieznacznym obniżeniu prędkości. Modele S20 i S40 oferują – do wyboru – wykończenia: matowe, satynowe i połysk. „Jeśli potrafimy zwiększyć jakość wydruku wielkoformatowego, to otwierają się przed nami nowe perspektywy rynku” – dodała Bell. Mimo to prędkość jest cały czas niezwykle ważna. Większość dostawców ciągle inwestuje w poprawę wydajności osiąganą dzięki ploterom o szerszych stołach i większej prędkości pracy.

 

Oznakowanie z kodami QR

 

Jedną z bardziej interesujących wyników raportu opublikowanego przez InfoTrends jest to, że 20% wielkoformatowej grafiki i oznakowań korzysta z kodów QR oraz innych graficznych elementów interaktywnych. Z tego ponad 90% ankietowanych deklaruje chęć dalszego korzystania z tego typu rozwiązań. Natomiast spośród respondentów, którzy jeszcze nie zastosowali rozwiązań interaktywnych, aż 70% deklaruje zainteresowanie nimi. Fakt ten stanowi dużą szansę dla dostawców druku wielkoformatowego, którzy – aby ją dobrze wykorzystać – powinni edukować swoich odbiorców w zakresie znaczenia elementów interaktywnych w rozwiązaniach wielkoformatowych, a także poszerzyć portfolio oferowanych, innowacyjnych rozwiązań.

 

Cyfrowy miks

 

Jednym z najpoważniejszych zagrożeń dla oznakowań drukowanych jest stopniowe zastępowanie ich rozwiązaniami Digital Signage. Jednak – jak pokazują wyniki badań InfoTrends – takie wyparcie nie nastąpiło. Tylko 11% respondentów zakupiło rozwiązania cyfrowe, natomiast 38% wykazuje zainteresowanie nimi. Ta tendencja ma jednak niewielki wpływ na sektor druku wielkoformatowego, gdyż 76% ankietowanych zadeklarowało, że używa rozwiązań cyfrowych w połączeniu z tradycyjnymi, drukowanymi oznakowaniami. Dynamika pojawiania się na rynku rozwiązań druku cyfrowego sprawia, że tradycyjny sitodruk zostaje powoli przez nie wypierany. Wiele firm wzbogaca swoje portfolio o cyfrowe rozwiązania, gdyż zakres zastosowania tej technologii rośnie w postępie geometrycznym. Jedynie druk offsetowy – przynajmniej w niedalekiej przyszłości – będzie stanowił pole do rozwoju sitodruku, gdyż zastosowanie w tym przypadku druku cyfrowego byłoby niepraktyczne. Wielu wierzy, że tylko użycie tuszy niszowych (fluorescencyjny, metaliczny itp.) nie zostanie w najbliższym czasie zastąpione przez druk cyfrowy. Z kolei w odniesieniu do konkretnych zastosowań, to zadruk odzieży, a ściślej zastąpienie sitodruku drukiem cyfrowym będzie długotrwałym procesem, który stanie się symbolem upadku ery sitodruku.

 

Rodzaje tuszów

 

Jednym z kryteriów, według których można podzielić rynek wielkoformatowy, jest rodzaj zastosowanych tuszy. InfoTrends podaje trzy główne kategorie:

 

- tusze na bazie wody (również tusze trwałe na bazie wody) – jak tusze lateksowe HP;

- tusze solwentowe i eko-solwentowe, które posiadają silną pozycję, ale zostają wypierane przez trwałe tusze na bazie wody oraz tusze do druku UV;

- tusze do druku UV, które stanowią lwią część rynku wielkoformatowego, gdyż znajdują one zastosowanie w nowych urządzenia, stanowiąc alternatywę dla solwentu.

 

Druk UV zyskuje na znaczeniu szybciej w Europie niż w Ameryce Północnej, a najmniejszy wpływ ma na rynkach wschodzących (Chiny i Ameryka Łacińska), gdzie kontrola zgodności z normami jest mniej rygorystyczna. Tim Greene z I nfoTrends powiedział: „W Ameryce Północnej cyfrowy druk wielkoformatowy ma możliwości swobodnego rozwoju, w porównaniu z Chinami, gdzie drukarze solwentowi płacą za litr tuszu jedną dziesiątą sumy, na której wydanie za analogiczny produkt mogą sobie pozwolić Amerykanie. Chińczycy zaniżają ceny, sprzedając 1 m2 zadruku za 35 centów, podczas gdy obowiązująca na rynku amerykańskim cena waha się między 3 a 4 dolarami. Chiny zaczęły od solwentu, podczas gdy Ameryka Północna i Europa Zachodnia przeszła na tusze na bazie wodnej”. Trwałe tusze na bazie wody są technologią, której rozwój szczególnie warto obserwować. Podczas gdy HP posiada pozycję lidera w segmencie tuszy lateksowych, Green wskazuje na rozwiązania od Sun Chemical czy Sepiax, komentując: „Te tusze znajdują zastosowanie w niektórych ploterach Epsona z głowicami piezo, a także wielu urządzeniach Rolanda, Mutoha czy Mimaki. Wiele z tych urządzeń używanych do druku eko-solwentowego można pracować również na trwałych tuszach na bazie wody – wystarczy tylko przepłukać system oraz wymienić głowicę drukującą”. To rozwiązanie bywa stosowane jako zamiennik, który spowalnia wzrost pozycji tuszy UV, przyspieszając jednocześnie spadek udziału solwentu na rynku poligraficznym. Pozostaje tylko pytanie, jak ustosunkowanie się do problemu migracji substancji wpłynie na rozwój sektora trwałych tuszy na bazie wody? Co ciekawe, zgodnie z przeprowadzonymi w 2011 roku badaniami InfoTrends i Fespy, najczęściej używany sprzęt pracuje w technologii solwentowej. Tylko jedna trzecia ankietowanych drukarzy miała styczność z drukiem na bazie wody. Dzieje się tak pomimo faktu, że na całym świecie panuje trend przechodzenia na tusze UV. Według Andrew Oransky’ego, dyrektora marketingu i produkt managera z Roland DG, „zanim druk UV całkowicie zastąpi solwent we wszystkich zastosowaniach, minie jeszcze trochę czasu. Nie nastąpi to wcześniej niż wówczas, gdy ceny tuszy UV osiągną poziom porównywalny z cenami solwentu. Dlatego też będziemy nadal obserwować popyt na druk solwentowy, szczególnie wśród małych i średnich drukarń, dla których technologia UV jest zbyt kosztowna”. Ranking udziału dostawców w rynku globalnym ze względu na typ stosowanego tuszu układa się następująco:

 

- światowymi liderami rynku urządzeń pracujących na tuszach na bazie wody są: HP, Canon oraz Epson. Zgodnie z danymi Info- Trends HP jest jedyną firmą, która sprzedała ponad 5 tys. urządzeń drukujących tuszami na bazie wody;

- w ekosolwencie Roland DG jest numerem jeden, natomiast kolejne miejsca przypadają Mimaki i Mutohowi. Według raportu Roland DG firma posiada udział w globalnym rynku ekosolwentowym sięgający 41,9% oraz w rynku UV – 5,6%;

- w druku UV liderem jest firma Océ, natomiast kolejne pozycje zajmują Mimaki, HP oraz EFI.

 

Konieczne wykończenie

 

Wykończenie jest ważnym aspektem druku wielkoformatowego i może zmienić wartość całego projektu. Doświadczeni dostawcy rozwiązań wielkoformatowych robią podświetlane aplikacje, używają cięcia laserowego materiałów, folii do aplikacji na pojazdach czy innych mediów. Mimo że te bardziej zaawansowane operacje mogą być trudniejsze do uzasadnienia z punktu widzenia kosztów i zysków, to istnieje szerokie grono dostawców, którzy oferują te usługi. Posiadanie pełnego zakresu rozwiązań z zakresu wykańczania w portfolio prowadzi do wzrostu przychodów, służąc wypracowaniu różnorodności rynku i lojalności odbiorców. W większości przypadków druk i cięcie są dwoma odrębnymi czynnościami. Jednak Roland DG oferuje opatentowaną platformę do druku i cięcia, która łączy możliwości cyfrowego druku z cięciem po obrysie, usprawniając tym samym proces produkcji, gdyż grafika zostaje wyprodukowana od projektu do produktu ostatecznego w sposób zautomatyzowany, eliminując kilka niepotrzebnych kroków. Innowacyjny ploter drukująco-tnący VersaStudio posiada 20-calowy stół i znajduje zastosowanie z kompleksowej produkcji jednorazowych próbek czy makiet.

 

Studium przypadku

 

Jedno jest pewne: druk wielkoformatowy ewoluuje, a sukces firma reprezentujących ten sektor zależy – zgodnie z badaniami Fespa i I nfoTrends – od zmian na dwóch płaszczyznach. Badanie obrazuje, że dostawcy usług powinni opracowywać strategie umożliwiające rozwijanie się w dwóch kierunkach: z jednej strony, dla poprawy efektywności produkcji powinno zwiększać się prędkość, poprawiać jakość wydruku, wydajność, a co za tym idzie zwiększyć zyski, poprawić standardy serwisu obsługi klienta, a także zmniejszyć wpływ na środowisko. Z drugiej strony, firma może rozwijać się, oferując nowe usługi, tworząc nowe produkty, trafiając do nowych klientów, a także przygotowując odmienne modele biznesowe. Brytyjska firma Alderson Print Group jest przykładem tego, że nietradycyjne rozwiązania w sektorze oznakowań i displayów stają się coraz częstszym zjawiskiem. Na przykładzie tej działającej od 1963 roku firmy widać, że druk wielkoformatowy był postrzegany jako strategia rekompensująca spadek dochodów z offsetu. W 2009 firma otworzyła punkt sprzedaży dedykowany połączeniu arkuszowego offsetu wykonanego na urządzeniach KBA z cyfrowymi, wielkoformatowymi inkjetowymi ploterami rolowymi od HP. Taki krok pozwolił drukarni uzyskać większe przychody od obecnych klientów oraz zdobyć nowych odbiorców. Od czasu wprowadzenia takiego podziału sprzedaż podwajała się z roku na rok i dziś wielki format przynosi 20% obrotów firmy. Należy dodać, że ta 1/5 obrotu jest osiągana przez 30 z 236 zatrudnionych w firmie pracowników. Zlokalizowana w kanadyjskim Nowym Brunszwiku firma Massive Graphics to cyfrowa drukarnia zatrudniająca siedmiu pracowników. Specjalizująca się w zleceniach dla detalistów firma korzysta z trzech ploterów wielkoformatowych – dwóch eko-solwentowych Mimaki i jednego stołowego Agfa Graphics. W 2010 roku szefowie Massive Graphics dostrzegli możliwość wykorzystania kodów QR. Mimo iż firma nie pobiera dodatkowych opłat za umieszenie kodów, to klienci uznali to za skuteczną metodę promocji. Specjaliści z kanadyjskiej drukarni oferowali pomoc nie tylko w dziedzinie umieszczania kodów na grafice wielkoformatowej, ale na przykład na stronie internetowej. Kanadyjczycy przekonali się, że umieszczenie kodu odsyła do informacji w I nternecie, która dostępna jest w różnych językach (szczególnie ważne w przypadku dwujęzycznej Kanady). Kody QR są jednocześnie wskaźnikami zainteresowania. Firmy chcą wiedzieć, jaka jest skuteczność ich działań, a kody to doskonały sposób, aby to sprawdzić. Wzrasta tym samym wartość wielkoformatowej reklamy, praktycznie bez ryzyka, gdyż łączy się ona z niewielkimi kosztami dodatkowymi ze strony drukarni. Od kiedy drukarnia wprowadziła do oferty kody QR, zaczęła być postrzegana przez klientów jako zdolna do tworzenia bardziej kompleksowych i skutecznych kampanii.

 

Duże wrażenie

 

Wielkoformatowy druk inkjetowy jest niezwykle interesującym segmentem rynku poligraficznego. Przeżywa on rozwój, dlatego może zaoferować wyższe marże niż inne sektory branży. Targi drupa 2012 będą ważnym miejscem dla dostawców usług poligraficznych wszystkich typów, którzy przedstawią pełen zakres możliwości wykorzystania tego lukratywnego sektora rynku. Odwiedzający powinni w pełni skorzystać z możliwości zdobycia nowej wiedzy na temat sprzętu, tuszy, wykończeń, aplikacji, a także szukać nowych dróg wykorzystania możliwości biznesowych lub sposobów na zwiększenie wydajności i rentowności już istniejących usług wielkoformatowych.

« poprzedni   |   następny » « wróć

Komentarz miesiąca

Małe kroczki dla wspólnego dobra

Obecne czasy stają się coraz bardziej burzliwe i niespokojne. W takiej epoce także komunikacja wizualna staje w obliczu sytuacji, w której powinna za każdym razem od nowa przemyśliwać swoją rolę, by dążyć do ulepszenia świata. Zdaję sobie w pełni sprawę z naiwności tego postulatu, lecz mimo wszystko sądzę, że pozostaje on ważny, a może wręcz kluczowy. Z najnowszego numeru VISUAL COMMUNICATION, dowiecie się zatem między innymi....

Reklama