Kalendarium

01-03.02.2023 · RemaDays, Nadarzyn

23-26.05.2023 · FESPA, Monachium

05-07.09.2023 · Warsaw Print Tech Expo, Nadarzyn

Światło w grze

Data publikacji: marzec 2014

W lutym, tuż przed meczem Lech Poznań – Śląsk Wrocław, poznański stadion piłkarski rozświetliło nowe oznakowanie partnera tytularnego obiektu – firmy INEA. Napis o długości 32 m i wysokości 13,6 m jest największym oznakowaniem stadionu w Polsce. Do jego podświetlenia wykorzystano 23 tys. lamp LED.

 

© TV Wielkopolska

Projekt: Oznakowanie INEA Stadionu w Poznaniu

 

Zleceniodawca: INEA

 

Przygotowanie i montaż: Studio Wektor

 

Zamysł: Zleceniodawcy zależało na zaprezentowaniu oznakowania w pełnej krasie. Zdecydował się na ekspozycję logotypu na membranie stadionu widocznej od strony III trybuny, co było zgodne z rekomendacjami technicznymi. Oznakowanie jest wyjątkowe ze względu na swoje gabaryty i użyte rozwiązania świetlne. Jest to największe oznakowanie stadionu w Polsce i największe oznakowanie w ogóle w całym Poznaniu; ma szerokość 32 m (jak 1/3 boiska piłkarskiego) i wysokość 13,6 m (jak czteropiętrowy budynek). Sam kaseton z napisem „stadion” ma powierzchnię 63 m2 (jak dwu-, trzypokojowe mieszkanie). Oznakowanie waży aż 10 ton, dlatego potrzebne były specjalne umocowania. Do jego podświetlenia wykorzystano 23 tys. lamp LED, które zużywają jedynie 5,6 kW mocy, czyli mniej niż płyta indukcyjna w domowej kuchni. Uwagę zwraca też technologia wykonania napisu, który w dzień będzie praktycznie czarny, zaś w nocy – dzięki podświetleniu lampami LED – biały. Co ważne, logo INEA nie dominuje całości oznakowania – w nocy najbardziej widoczny jest wyraz „stadion”.

 

Realizacja: Montaż nie przewidywał żadnych wierceń ani ingerencji w strukturę stadionu. Konstrukcja była montowana za pomocą obejm, poprzez stalowe obudowy słupów betonowych stadionu. Dodatkową trudnością była konieczność montażu napisu pod kątem 10 stopni. Prace trwały ponad tydzień.

« poprzedni   |   następny » « wróć

Komentarz miesiąca

Komunikacja wizualna na wojnie i obok wojny

Wojna – niespodziewana i szokująca agresja Rosji na Ukrainę. Gdy próbuję nieco uspokoić głowę, staram się także stawiać pytania o rolę komunikacji wizualnej w tym trudnym czasie bombardowań i ostrzeliwań ukraińskich miast. Każda wojna wynajduje wszak własną komunikację, osobny wizualny język, znamienny tylko dla danego konfliktu. W tym wypadku to przede wszystkim owo tajemnicze i wieloznaczne „Z” na rosyjskich pojazdach bojowych, nazywane już dziś...

Reklama