Kalendarium

01-03.02.2023 · RemaDays, Nadarzyn

23-26.05.2023 · FESPA, Monachium

05-07.09.2023 · Warsaw Print Tech Expo, Nadarzyn

ZOOstaw, nie dokarmiaj

Ogrody zoologiczne od lat mierzą się z problemem, jakim jest dokarmianie zwierząt przez odwiedzających. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że to, co im wydaje się przysmakiem, u zwierząt może wywołać poważne problemy zdrowotne, a nawet doprowadzić do ich śmierci. Warszawskie Zoo postanowiło zwrócić uwagę mieszkańców miasta na ten poważny problem. W związku z tym przeprowadziło kampanię wykorzystującą citylighty, formaty digitalowe, animacje na monitory wewnątrz pojazdów komunikacji miejskiej oraz materiały informacyjne do komunikacji w Warszawskim Zoo. Akcja zatytułowana „ZOOstaw, nie dokarmiaj” ma uświadamiać wszystkim odwiedzającym Warszawie Zoo, że dokarmianie zwierząt nawet z pozoru zdrowym jedzeniem może mieć dla mieszkańców ogrodu zoologicznego tragiczne skutki. Podkreślone jest to, że zwierzęta mogą być karmione tylko i wyłącznie przez swoich opiekunów. Kampania ta wykorzystuje potencjał storytellingowy i oddaje głos mieszkającym w ogrodzie zwierzętom. W związku z tym na nośniki trafiły m.in. papuga – ara zielonoskrzydła, małpa – kapucynka żółtobrzucha, słoń afrykański, żubr europejski i goryl nizinny. Zwierzęta podpisane są swoimi imionami, przez co nadaje się im podmiotowość. Na każdej z kreacji umieszczona jest krótka wypowiedź danego zwierzęcia. Na przykład ara o imieniu Verda „mówi”: „Chłopiec dał mi chipsy i popcorn. Chorowałam przez trzy tygodnie. Byłam słaba i czułam się beznadziejnie”. Co ważne, historie te są autentyczne. Tak wykreowany komunikat skutecznie przemawia do osób, którym na sercu leży dobro zwierząt, a dokarmiają je nieświadomie. Taka informacja na pewno jest skuteczniejsza niż tradycyjna tabliczka o zakazie dokarmiania zwierząt. Za kampanię odpowiada Allegro Brand Experience Agency.

« poprzedni   |   następny » « wróć

Komentarz miesiąca

Komunikacja wizualna na wojnie i obok wojny

Wojna – niespodziewana i szokująca agresja Rosji na Ukrainę. Gdy próbuję nieco uspokoić głowę, staram się także stawiać pytania o rolę komunikacji wizualnej w tym trudnym czasie bombardowań i ostrzeliwań ukraińskich miast. Każda wojna wynajduje wszak własną komunikację, osobny wizualny język, znamienny tylko dla danego konfliktu. W tym wypadku to przede wszystkim owo tajemnicze i wieloznaczne „Z” na rosyjskich pojazdach bojowych, nazywane już dziś...

Reklama