Kalendarium

09-11.01.2024 · Viscom, Düsseldorf

30.01-02.02.2024 · RemaDays, Nadarzyn

30.01-02.02.2024 · ISE, Barcelona

19-22.03.2024 · FESPA, Monachium

03-05.09.2024 · Warsaw Print Tech Expo, Nadarzyn

Falisty recykling

Data publikacji: Czerwiec 2012

Tektura falista (zwykle nazywana także kartonażem), jest od momentu jej odkrycia w XVII wieku szeroko rozpowszechnionym nośnikiem, cenionym za swoje liczne zalety. Należą do nich: niewielka waga, niska cena, łatwość jej różnorodnego kształtowania/ deformowania, prosta produkcja, wytrzymałość oraz nade wszystko możliwość jej bezproblemowego zadrukowywania.

 

Proces wytwarzania tektury falistej przypomina produkcję papieru (metoda ta została opatentowana jednakże o wiele później - dopiero w roku 1856 w Anglii). Zarówno przy przetwarzaniu drzewnej celulozy, jak i innych włókien składających się na masę włóknistą posiadającą zdolność tekturotwórczą, stosuje się te same zasady postępowania, jak podczas produkcji papieru. Ogólnie zarysowując schemat produkcyjny, wyróżnia się następujące czynności: szlifowanie drewna, obmywanie, wybielanie oraz tłoczenie (formowanie). Największą różnicę pomiędzy tekturą falistą a papierem stanowi gęstość powierzchni tychże materiałów, względnie ich gramatura. Gramatura papieru osiąga około 224g/cm2 przy grubości wynoszącej 50 mikrometrów, natomiast gęstość tektury falistej w zależności od grubości oscyluje pomiędzy 230g/cm2 a 500g/cm2. Wspólną cecha obydwu nośników jest ogromna łatwość ich zadrukowywania tuszami UV. Obecnie używa się coraz więcej recyklingowanego papieru oraz tektury falistej uzyskanej właśnie dzięki recyklingowi. Podczas procesu przetwarzania surowców wtórnych papier zostaje zmielony, a powstałą papkowatą masę przerabia się na tekturę falistą. Z każdorazowym działaniem recyklingowym jakość włókien papieru zmniejsza się, dlatego w niektórych przypadkach muszą zostać dodane "nowe" włókna. Z rozdrobnionego papieru powstają dwa podstawowe elementy: papier oraz tusz, który go pokrywał. Jakość recyklingowanego papieru zależy przy tym od tego, na ile skutecznie udało się oddzielić atrament od włókien. Tu kryje się największe wyzwanie dla procesów mających na celu ochronę środowiska: jak oddzielić tusz od włókien? W przypadku tektury falistej nie sposób nie odróżnić pochodzenia niektórych włókien, co sprawia, że szybko można rozpoznać resztki farby czy fragmentów ilustracji (obrazu). Inne włókna natomiast mogą być absolutnie czyste i jednorodne, co świadczy o niezwykle wysokim poziomie (perfekcyjnym) procederu oczyszczania i usuwania resztek tuszu. W związku z powyższymi problemami podczas procesu recyklingowego przykłada się szczególną wagę do mechanizmu usuwania tuszu. Usuwanie tuszu następuje w trakcie procesu flotacji (rozdrabniania) w zawiesinie wodnej w temperaturze od 40 do 50 stopni C, kiedy papier miesza się z wodą w bębnie maszyny zwanej pulperem (maszyny służącej do przerabiania makulatury w pulpę - miazgę). Ostatecznie tusz zostaje usunięty z masy w trakcie fizyczno-chemicznego procesu zobrazowanego na rysunku poniżej. Dzięki dopływowi powietrza, wznoszącego się spod spodu, substancje o konsystencji innej niż woda są wypychane na powierzchnię, co tworzy swoistą pianę, którą łatwo usunąć. Dla mikrocząsteczek (poniżej 30 mikrometrów) przewidziano dodatkowy filtr wychwytujący kropelki tuszu. Atramenty UV składają się w dużej mierze z syntetycznych tworzyw sztucznych, co sprawia, że są mniej gęste niż woda. Proces recyklingu jest sukcesywnie ulepszany, jego wydajność rośnie, jakość przetworzonej tektury falistej osiąga coraz wyższe noty - jest niemal porównywalna z jakością materiałów zupełnie nowych. Ponadto produkty recyklingowe zyskują coraz większą popularność i cieszą się rosnącym zainteresowaniem ze względu na panujące nastroje proekologiczne wśród społeczeństwa. W tym samym czasie producenci atramentu pracują nad produkcją tuszy, które zdecydowanie łatwiej bedą poddawać się recyklingowi.

« poprzedni   |   następny » « wróć

Komentarz miesiąca

Małe kroczki dla wspólnego dobra

Obecne czasy stają się coraz bardziej burzliwe i niespokojne. W takiej epoce także komunikacja wizualna staje w obliczu sytuacji, w której powinna za każdym razem od nowa przemyśliwać swoją rolę, by dążyć do ulepszenia świata. Zdaję sobie w pełni sprawę z naiwności tego postulatu, lecz mimo wszystko sądzę, że pozostaje on ważny, a może wręcz kluczowy. Z najnowszego numeru VISUAL COMMUNICATION, dowiecie się zatem między innymi....

Reklama