Kalendarium

09-11.01.2024 · Viscom, Düsseldorf

30.01-02.02.2024 · RemaDays, Nadarzyn

30.01-02.02.2024 · ISE, Barcelona

19-22.03.2024 · FESPA, Monachium

03-05.09.2024 · Warsaw Print Tech Expo, Nadarzyn

W stolicy syreni śpiew

Data publikacji: Sierpień 2012

PROJEKT: Syrenki Narodowe

 

KLIENT: Biuro Promocji Miasta Warszawy

 

FIRMA: Firma Malpol z Nowej Soli – kreacja i wykonanie techniczne Konsorcjum Agencja John Pitcher Interactive i XS Events – pomysł i realizacja kampanii

 

 

© Malpol

MIEJSCE: Warszawa (Plac Teatralny; Plac Trzech Krzyży; Plac Konstytucji; Krakowskie Przedmieście; Skwer I Dywizji Pancernej (Multimedialne Fontanny); Muzeum Chopina, Tamka; Skwer Wisłockiego; rondo De'Gaulla; Plac Zamkowy; Rynek Nowego Miasta (kino Ikar); Stacja Metro Centrum; Skwer Cubryny - Centrum Nauki Kopernik).

 

MEDIA: Trzymetrowe rzeźby – Syreny ze specjalnego laminatu wzmocnionego stalową konstrukcją.

 

CEL: Podczas Euro 2012 Syrenki promowały stolicę w trzynastu punktach Warszawy (w Strefie Kibica, na skwerach i placach). Rzeźby stanęły w kluczowych lokacjach, w pobliżu najważniejszych zabytków i wyznaczały trasę spacerową po mieście. Dzięki fotokodom na cokołach turyści mogli pobrać mobilny przewodnik po Warszawie.

 

REALIZACJA: Szesnaście rzeźb (dokładnie tyle, ile reprezentacji zagrało na stadionach w Polsce i na Ukrainie) wyobrażających Syreny mierzy 3 m wysokości. Ustawiono je na półtorametrowych cokołach. Syreny w dłoni zamiast miecza dzierżą piłkę (jest to replika Tango 12 – oficjalnej piłki mistrzostw), a ich tarcze przed stawiają barwy narodowe drużyn, które zagrały na Euro. Na cokołach umieszczono napisy powitalne w językach reprezentacji. Poza tym za pomocą specjalnej aplikacji na portalu społecznościowym Facebook każdy kibic mógł dodać swoje zdjęcie, a jego podobizna została nadrukowana na cokół konkretnej syreny. Zanim zdjęcia ozdobiły cokół, zostały przebarwione w ten sposób, by całość tworzyła barwy narodowe danej drużyny. Dzięki temu zabiegowi uzyskano złudzenie flagi. Zdjęcia stawały się widoczne dopiero przy bliższym oglądzie. Na każdej Syrence, oprócz flagi (wzbogaconej o zdjęcia kibiców) i nazwy kraju, znalazł się QR Kod, dzięki któremu można było pobrać dostępny w 14 językach mobilny przewodnik po Warszawie. Aplikacja zawierała opis atrakcji turystycznych, mapę w wersji online i offline, informacje o aktualnych imprezach i wydarzeniach w Strefie Kibica, a także prognozę pogody. Umożliwiała również planowanie trasy zwiedzania. Cztery syreny ozdobiły strefę kibica przed Pałacem Kultury i Nauki (syrenka polska i ukraińska, symbolizujące państwa organizujące mistrzostwa, oraz grecka i rosyjska - drużyny z naszej grupy). O lokalizacji pozostałych decydowali od 31 maja zagraniczni internauci w ramach „Bitwy o miejsce” (jeden z etapów kampanii), której celem była promocja stolicy przed Euro 2012. Żeby pomóc wybrać kibicom miejsce dla „ich syrenki” wykorzystano Street View – technologię Google. Dzięki temu każdy mógł przenieść się na ulicę, zobaczyć otoczenie, a nawet wirtualnie pospacerować po sąsiednich alejach.

 

 

© Malpol

CZAS REALIZACJI: Trzymetrowe figury z tworzywa sztucznego wykonano na podstawie rysunków i szkiców. Praca nad syrenkami trwała ponad dwa miesiące. „Dostaliśmy rysunki, jak syrenka ma wyglądać. Potem do pracy wzięli się nasi rzeźbiarze i artyści. Najdłuższy moment to akceptacje, poprawki i wykończenie modelu produktu. Sama produkcja poszła już szybko” - relacjonuje Marcin Walasek z nowosolskiej firmy Malpol. Gotowe rzeźby stanęły w wyznaczonych punktach 6 czerwca i zdobiły Warszawę podczas trwania Euro 2012.

 

SUPLEMENT: Szesnaście Syrenek Narodowych, które podczas mistrzostw upiększały ulice Warszawy, trafiło na Plac Defilad, gdzie pozostaną do końca wakacji.

« poprzedni   |   następny » « wróć

Komentarz miesiąca

Małe kroczki dla wspólnego dobra

Obecne czasy stają się coraz bardziej burzliwe i niespokojne. W takiej epoce także komunikacja wizualna staje w obliczu sytuacji, w której powinna za każdym razem od nowa przemyśliwać swoją rolę, by dążyć do ulepszenia świata. Zdaję sobie w pełni sprawę z naiwności tego postulatu, lecz mimo wszystko sądzę, że pozostaje on ważny, a może wręcz kluczowy. Z najnowszego numeru VISUAL COMMUNICATION, dowiecie się zatem między innymi....

Reklama