Artysta ponad sztuką

Po ostatnim incydencie związanym ze streetartowym artystą Banksym, podczas którego uczestnicy jednej z londyńskiej licytacji zostali „wBanksowani”, jego pseudonim nie przestaje schodzić z ust całego świata. Tym razem pod lupę zostały podłożone jego prawa autorskie. Jak poinformował Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej, artyście nie przysługuje prawo do jego dzieł, ponieważ w swojej działalności zostaje anonimowy. W związku z tym przegrał on proces o prawa do wykorzystania jednej z jego prac, namalowanej 15 lat temu na jednym z murów w Betlejem. Jedna z firm zaczęła wykorzystywać dzieło na kartkach okolicznościowych – na początku prawnikom artysty udało się zastrzec prawa do wykorzystania pracy, jednak po dwóch latach decyzja ta została cofnięta. Jak tłumaczy unijny rząd, prawo autorskie chroni twórczość indywidualną – jednak posługiwanie się pseudonimem uniemożliwia identyfikację jednostki, która tą twórczość stworzyła. Rezygnacja z tożsamości oznacza tutaj rezygnację z praw autorskich.

Choć podpisywanie się pod własnymi pracami całkowicie nie wpisuje się w twórczość artysty, prawo jest prawem, i ciężko znaleźć tutaj złoty środek. Pozostaje tylko czekać na kreatywną odpowiedź artysty w tym temacie, która na pewno pojawi się lada moment i mieć nadzieje, że inne prace nie zostaną bezkarnie wykorzystane przez inne firmy dla łatwego zarobku.

« poprzedni   |   następny » « wróć

Komentarz miesiąca

Małe kroczki dla wspólnego dobra

Obecne czasy stają się coraz bardziej burzliwe i niespokojne. W takiej epoce także komunikacja wizualna staje w obliczu sytuacji, w której powinna za każdym razem od nowa przemyśliwać swoją rolę, by dążyć do ulepszenia świata. Zdaję sobie w pełni sprawę z naiwności tego postulatu, lecz mimo wszystko sądzę, że pozostaje on ważny, a może wręcz kluczowy. Z najnowszego numeru VISUAL COMMUNICATION, dowiecie się zatem między innymi....

Reklama

Vavada casino Online kaszinó több ezer játékkal https://apteka-dyzurna.pl/ Apteka Zdrowie na Ty